Możliwość komentowania Ile jesteś wart, czytelniku z Fejsa? została wyłączona

Ile jesteś wart, czytelniku z Fejsa?

/ / / / /

ruch z facebooka lepszy niz z google

Marcin Kosedowski, foto: ©Coka fotolia

Będę szczery. Ten artykuł pisałem pod tezę: ruch z Google jest superwartościowy, a ruchu z mediów społecznościowych nie da się wprost przełożyć na pieniądze.

Tak jak pisałem ostatnio, aktualnie testuję kilka stron stworzonych tylko w celu zarabiania na reklamach. Zwykle ściągam na nie ruch z Google, ale w przypadku jednej strony udało mi się uzyskać interesujący efekt: najpierw strona trafiła na Wykop.pl, później na Facebooka, a następnie zaczęli na nią wchodzić ludzie z Google. Które ze źródeł ruchu okazało się najbardziej wartościowe? Zdziwisz się.

Ile jest warty ruch z Wykopu?

Na pierwszy ogień idzie Wykop. Kiedy wpis trafi na stronę główną, natychmiast dostajemy kilka-kilkanaście tysięcy wejść na własną stronę (zależy od liczby wykopów), a po 2-3 dniach ruch wraca do normy. Warto dodać, że jeszcze rok temu strona główna Wykopu dawała 20.000 wejść, co sugeruje zmianę w algorytmie, po której zawartość strony głównej częściej rotuje.

ruch z wykopu

Ruch z Wykopu pojawia się na 1-2 dni i znika. Podziałka na skali poziomej to dni.

Mniejsza z tym. Dodając zupełnie nową witrynę, udało mi się trafić na stronę główną Wykopu, a z reklam w witrynie zarobiłem 37,57 euro. Jako że wejścia z Wykopu stanowiły 88,2% całego ruchu w tym dniu, a strona była nowa, można założyć, że prawie całość wejść pochodzi bezpośrednio lub pośrednio od osób związanych z Wykopem (np. ktoś skopiował link z Wykopu na jakieś forum). Następnego dnia strona zarobiła jeszcze 10,82 euro przy 645 wejściach.

Ruch z Wykopu mogę więc wycenić na jakieś 8 euro za 1000 wejść.

Wykop w swojej ofercie reklamowej podaje, że średnie CPC ich klientów korzystających z Wykop Poleca (czyli wpisów promowanych na stronie głównej) to 4 grosze. 1000 wejść wyniosłoby mnie więc 40 złotych, czyli o 25% więcej niż zarobiłem. Niezbyt opłacalne.

Pora na Facebooka

Po około dwóch tygodniach ten sam artykuł rozprzestrzenił się na Facebooku generując 909 wejść pierwszego dnia i 200 drugiego. Te 909 wejść stanowiło 86,55% całego ruchu w danym dniu (pozostałe wejścia były bezpośrednie i z Google).

ruch z facebooka

Odwiedziny z Facebooka w zależności od dnia.

Strona zarobiła w pierwszym dniu popularności na Facebooku 25,22 euro. Ruch z Google jest teoretycznie bardzo wartościowy, ale z kolei część wejść była moja (czyli bezwartościowa, bo nie mogę klikać we własne reklamy), więc zakładam, że zarobki z wejść z Facebooka były proporcjonalne do procenta ruchu jaki stanowiły. Wejścia z Facebooka były więc warte ok. 21,83 euro za 909 wejść czyli nieco ponad 24 euro za 1000 wejść. 3 razy więcej niż wejścia z Wykopu!

Uwaga! Związek między dużą liczbą lajków a pozycjami w Google może być przypadkowy!

Co więcej, tuż po tym wydarzeniu strona strzeliła do góry w wynikach wyszukiwania dając mi kolejny materiał do porównania: ruch z Google. Oczywistym jest chyba, że ruch z Google jest superwartościowy, a ruch z mediów społecznościowych to tylko dodatek do budowy wizerunku i tego typu bzdur, z których nie da się policzyć ROI, prawda? Oj…

I tu moja teoria pada

W ciągu kolejnych 9 dni stronę odwiedziło 7951 osób z Google, co stanowiło 92,42% ruchu w tym czasie. Pozostały ruch to szczątkowe wejścia z Facebooka (118), Wykopu (49) i jakichś podrzędnych stron oraz wejścia bezpośrednie, w tym moje (343).

ruch z google

Ruch z Google w zależności od dnia

A jak z zarobkami? Wyniosły one w tym czasie 166,31 euro. Licząc proporcjonalnie do całych zarobków, daje to 153,70 euro z ruchu z Google, czyli 19,33 euro na tysiąc wejść.

W momencie, w którym to policzyłem, opadła mi szczęka, bo artykuł pisany był pod tezę, że ruch z Google jest najbardziej wartościowy. Nie jest. A przynajmniej nie musi być. Można Cię przeliczyć na pieniądze, drogi czytelniku wchodzący z Fejsa.

Wnioski

Eksperyment pokazał, że ruch z social mediów może okazać się wyraźnie bardziej wartościowy niż z Google. To naprawdę bardzo dziwne, bo mają one zupełnie różny charakter:

  • ruch z Google to wejścia osób, które w danej chwili potrzebują informacji o konkretnym temacie. Szukają strony, wchodzą na nią, widzą reklamę tego, czego w tej chwili szukają (oczywiście z jakimś tam przybliżeniem), więc w nią klikają
  • ruch z mediów społecznościowych pochodzi od osób, które w danej chwili chcą sobie cokolwiek poczytać/obejrzeć, a nasza strona jest im podsuwana pod nos, chociaż wcale nie mieli założenia, że akurat tego wieczora będą czytali o wartości ruchu z Google. Albo o śmiesznych kotach.

Nie mówię, że tak jest zawsze. Nie mówię, że jego pozyskanie jest tańsze niż pozycjonowanie. Mówię, że ruch z Facebooka może nieść realną wartość. W ten sposób na pewno się nie uda:

Uwagi końcowe luźno powiązane z tematem

  1. nie, artykuł nie jest sponsorowany przez Google, ale jeśli u nich pracujesz i chcesz mnie zaprosić do wygłoszenia jakiegoś wykładu, to chętnie wpadnę 😉
  2. artykuł dotyczy wejść „darmowych”, czyli w przypadku Google wynikających z pozycjonowania, a w przypadku Wykopu i Facebooka treści wyprodukowanych specjalnie pod te media (dobre opisy, miniaturki, godziny publikacji itd.) i nieopłaconych w danych platformach
  3. próbowałem przeprowadzić ten sam test na dwóch innych stronach, ale na jednej nie udało mi się podzielić ruchu na wyraźne segmenty, a druga została zaspamowana po ostatnim artykule, więc test był niewiarygodny. Tu prośba: jeśli chcesz dostawać darmowe testy, nie niszcz mojej pracy. Jeśli nie chcesz, to po prostu sobie stąd idź
  4. zasady Google AdSense nie pozwalają mi na upublicznianie takich informacji jak cena za kliknięcie, skuteczność poszczególnych reklam itp. Jedynym parametrem jaki mogę podawać są zarobki w danym czasie
  5. podawane liczby dotyczą zarobków na 1000 wejść na stronę, nie na 1000 odsłon. Zupełnie pomijam tu ile odsłon na wizytę generują użytkownicy pochodzący z danego źródła. Najmniej jest z Wykopu, najwięcej z Google, ale różnice są niewielkie
  6. tak, myślałem o tym, żeby poprawić skuteczność strony o 25% i kupować ruch z Wykopu
  7. nie, kupowanie AdWordsów i kierowanie ich na stronę zarabiającą na AdSense się nie opłaca

PS W marcu jest kolejne szkolenie Zrób sobie MFA. Ostatnia edycja szkolenia miała najlepsze oceny w 9 kategoriach na 10 ze wszystkich szkoleń na Search Marketing Week. Teraz będzie więcej testów i więcej „success stories”, jak to ładnie nazwał jeden z uczestników (lub uczestniczek).

Źródło: Marcin Kosedowski, http://like-a-geek.jogger.pl na licencji CC-BY-ND

Bookmark the permalink

Comments are closed.